Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #
Od: 2019-9-7
| Witam.
Od zawsze jestem miłośnikiem modyfikacji ciała. Raczej radykalnych. Otóż usunąłem swoje jądra i obecnie rozcinam spód swojego penisa (nie znoszę bólu, więc rozcięcie ma [jak na razie] 3 cm). NIE CHCE ZOSTAĆ KOBIETĄ. Uważam ze w w naszej, judeochrześcijańskiej kulturze kobiety maja literalnie przejebane. Nie zamierzam się wdawać w żadna z tym polemikę, albowiem z idiotami po prostu się nie dyskutuje. Z wykształcenia jestem antropologiem kultury, wiec mam skromne wrażenie że wiem o czym mówię (lub piszę, jak to woli). Sam określam się jako osobę post-genderową, ale z konformizmu odpowiada mi rola męska (ot, łatwiej w polszy pisiorowskiej być facetem). Z przyczyn zdrowotnych przyjmuję niską dawkę testosteronu, ale zamierzam przestawić się na estrogen. To się jednak wiąże z pewną feminizacją. Piersi, które absolutnie ubóstwiam u kobiet, sam też chciałbym mieć, wiem jednak że mogą mi utrudnić życie. Za długie włosy dostałem w naszej polsze walczącej (TM) wpierdul-cóż, taki mamy klimat. Mam 34 lata, a od 13 jestem w stałym związku z cudowną kobietą, która jednak w związku z pracą akademicką musiała wyjechać na inna uczelnie. A że nasza relacja jest mocno otwarta, chętnie poznam panią jak w temacie celem nie tylko wymiany poglądów. Napalonym kretynom, dla których zmiana tożsamości płciowej oznacza ogolenie jaj i ubranie majteczek podkradzionych mamusi, stanowczo dziękuję.
Pozdrawiam |
